Normcore – trend w modzie, który narodził się w USA. Oznacza on nudne ubrania dla interesujących ludzi. Niektórzy normcore nazywają nawet antystylem i manifestem autentyczności. Znajduje on wyzwolenie w byciu nikim specjalnym i uświadamia sobie, że zdolność adaptacji prowadzi do przynależności – można przeczytać na facebooku nowojorskiej agencji K-HOLE, która wprowadziła to nowe pojęcie po raz pierwszy w 2013 roku. Charakterystyczne elementy tego stylu to jeansy z prostymi nogawkami, klapki, białe skarpetki, sportowe buty i bluzy, czarne Golfy, T-shirty lub sukienki z sieciówek. To właśnie dzięki normcore ikonami mody stali się Mark Zuckerberg, siostry Olsen, Steve Jobs, Barack Obama, Beyoncé i Gwyneth Paltrow czy książę William.
O zjawisku normcore słyszy się podczas Tygodni Mody w Londynie, Nowym Jorku, czy Mediolanie. Przenosi się on na wybiegi oraz okładki prestiżowych magazynów mody.
Jeśli masz gdzieś obowiązujące trendy i pory roku, zapominasz o żelazku, nosisz to, w czym ci jest po prostu wygodnie i co jest akurat pod ręką to właśnie zdefiniowano twój trend.